KIM JESTEM?

MOJE  ODKRYCIE  SIEBIE

Moim sukcesem nie jest pokonanie raka, tylko to co w sobie po drodze do wyzdrowienia odkryłam.

spacer po okolicy 038  spacer po okolicy 048

 

Mam potrzebę zmienić  swoje życie, bo jest ciężkie, trudne, ale absolutnie nie chcę zmieniać siebie.  Tak uważa  wiele osób,  bo  są dobrze wychowani, porządni, uczciwi, chętnie niosący pomoc innym, wolą dawać niż brać. Trudno takim ludziom nie przyznać racji, przecież są ludźmi  godnymi nazwy człowieka.

Idąc takim tokiem rozumowania niektórzy chorzy nieuleczalnie jak mają wyzdrowieć  pod warunkiem, że muszą  zmienić  siebie, to wolą umrzeć  takimi jakimi są i się nie zmieniać.

spacer po okolicy 054    morze 001

 

Niestety, muszę  przyznać , że niedawno  mój tok rozumowania był podobny, dopóki nie doświadczyłam, że zmieniając siebie poprzez uwalniane emocje i przekonania nie traci się  swoich wartości składających się na  tożsamość, tylko odkrywa się  prawdę  o sobie.

Naprawdę trzeba mieć dużo odwagi, by chcieć samym przed sobą poznać prawdę o sobie, coś na ten temat wiem.

Nie wiedziałam co znajduje się w mojej podświadomości. Lęki  przykryte wstydem sugerowały, że znajduje się tam coś strasznego.

Po przełamaniu lęku , uwalniając uwięzione lęki i inne emocje odkryłam, że nie jestem taka zła. Zdziwiłam się, że jestem fajniejsza niż o sobie wcześniej myślałam i takie odkrycie  trochę odbudowało moją zrujnowaną wewnętrzną  wartość .

Prawda jest taka, że zablokowane emocje i przekonania ukrywają przed nami samymi prawdę o nas i tworzą wewnętrzny  konflikt, który skutkuje w ciele chorobami i  ciężkim życiem. W  takich sytuacjach zwalamy  winę na „los” ; czy jakaś „karmę”.  W  głębi duszy czujemy, że nie zasłużyliśmy na  zło życia które nas spotyka,  nie chcemy wiedzieć  że wszystko jest w nas.

Niczego nowego nie piszę i nowego nie  wynalazłam, ludzkość  tą prawdę  znała już  od czasów starożytnych, a może już wcześniej.

Teoretycznie niby wcześniej wiedziałam, czytałam, ale jak na sobie doświadczyłam, to poczułam się tak, jak bym odkryła nową galaktykę, lub  przydatkowo znalazłam się w jakimś „MATRIX”.

Podążając   ciekawością,  moja przygoda  detektywa  uwięzionych emocji i podróż nimi do  ciemnych zakamarków swojej podświadomości  z czasem okazała się fascynująca i wcale nie taka ciemna.

Kontynuując swoją przygodę emocjonalno- wizualną do podświadomości odnajduję siebie  małymi kroczkami  jaką naprawdę jestem.  W miarę jak rosłam  zmieniałam się między  innymi pod wpływem  zablokowanych  lęków  i przekonań.  Z czasem  nieświadomie przestałam być sobą,  a świadomie   moją  dewizą  życiowa było  i nadal jest  „PRZEDEWSZYSTKIM BYĆ SOBĄ”

Zgodnie z prawem przyciągania zablokowane emocje  przyciągały inne  i niczym na autopilocie tworzyłam destruktywne przekonania, siebie i swoje życie.

Kim byłam? Kim jestem? Tego tak naprawdę  nie wiem Ja i nie wie nikt.            Irena

 

Dodaj do zakładek permalink.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *